piątek, 29 lutego 2008

Nareszcie w domu.

Po paru dniach spędzonych w szpitalu nareszcie wróciłem do domu. Może zabieg usunięcia migdałów wydaje się mało skomplikowany ale nie wtedy kiedy migdały są tak duże że mogą udusić. Ale nie o tym będę się rozpisywał. Ogólnie przed samym zabiegiem myślałem że powrót do codziennego życia szybko przyjdzie. Ale po wszystkim trochę mina mi zrzedła. Bo w samym domu spędzę parę tygodni. Później trzeba będzie się rozruszać ale to już nie taki duży problem. Jak na razie odpoczywam i dochodzę do siebie w domowym zaciszu. Ale jeśli ma to pomóc to trzeba przeboleć i być dobrej myśli. Z dnia na dzień powinno być już coraz lepiej choć budząc się rano jestem innego zdania ale trzeba być twardym. Pozdro i do zobaczenia na treningach.

Chleboo.

Brak komentarzy: